Zanim pójdziesz do apteki – domowe sposoby na jesienne dolegliwości

Znalezione obrazy dla zapytania domowe leki

Jesień w pełni, a wraz z nią katar, kaszel, bóle zatok i gardła. Nie każdy problem należy rozwiązywać farmaceutykami – na jesienne bolączki najlepsze będą naturalne sposoby znane już od bardzo dawna. Większość z nich nic nie kosztuje – dlatego warto spróbować!

Kataru szybko można się pozbyć stosując rano i wieczorem irygację gumową gruszką roztworem soli morskiej z wodą. Jeżeli jednak możesz swobodnie oddychać warto wykonać ćwiczenia oddechowe – wdech nosem, wydech ustami na głosce s lub f – 10 minut dwa razy dziennie – na dworze lub przy otwartym oknie. Nie zapominaj o wietrzeniu pomieszczeń. Warto również położyć mokry ręcznik na ciepłym kaloryferze.

Na bóle zatok idealny będzie okład z woreczka z solą – taki okład należy wcześniej podgrzać, np. na patelni bądź w piecu. Jeżeli ból promieniuje proponujemy płukać usta olejem kokosowym przez piętnaście minut dwa razy dziennie. Jest również inny sposób – wystarczy zakropić uszy wodą utlenioną. Przechylić głowę i pozostawić wodę w uchu na 5 – 10 minut. Później należy zmienić stronę.

Kiedy połączysz ciepłą wodę, z solą i naparem z szałwii bądź rumianku stworzysz bardzo dobrą płukankę na ból gardła. Zewnętrznie możesz obłożyć się kompresem z octu jabłkowego – najlepiej na noc za pomocą szalika. Na bardzo mocny ból gardła proponujemy jedzenie miodu- całymi łyżeczkami.

Kiedy dopiero zaczyna nas coś brać najlepiej posilić się rozgrzewającą herbatą. Polecamy dodać do herbaty ziołowej imbir, pieprz, paprykę bądź kurkumę. Świetnie sprawdzi się również gorąca kąpiel z imbirem i solą morską.

Na kaszel najlepszy jest syrop z cebuli, a także rozgotowana i zmiksowana cebula. Przydatne są również inhalacje z olejków eterycznych.

Pamiętajcie jednak, że bardzo ważne jest, aby chorobę wyleżeć – już 24 godziny spędzone w łóżku mogą zdziałać cuda.  Podzielcie się z nami swoimi sposobami na jesienne infekcje.

Sposób na jesień: buraczki

Znalezione obrazy dla zapytania zakwas buraczany

Jesień to czas kiedy nasza spiżarnia zapełnia się warzywami korzennymi: pietruszką, marchwią, burakami. W zapomnienie odchodzą świeże maliny, jabłka, śliwki czy truskawski. My musimy też obejść się smakiem jeżeli chodzi o warzywa i owoce w surowej formie – chyba, że sięgniemy po produkty import_owane, które są pełne chemii i sztucznych dodatków. Jednak są sposoby, aby wciąż było smacznie i zdrowo – przetwory, które przez całe lato przygotowywaliśmy samodzielnie, a wśród nich zakwas buraczany, czyli kiszone buraczki.

Zakwas buraczany to niesamowicie odżywczy i zdrowy probiotyk, który dodaje nam energicznego kompa, gdy pogoda za oknem zachęca tylko do spania. Warto przypomnieć, że kiszone produkty są źródłem bakterii kwasu mlekowego, które ułatwiają nam trawienie, są pełne witamin z grupy B. Gdy w naszym organizmie jest za mało witamin z grupy B zaczynamy być zmęczeni i mamy problemy z koncentracją. Dodatkowo buraki są pełne żelaza i odżywiają krew – są idealnym sposobem na pokonanie anemi. Już po miesięcu ich codziennego jedzenia poprawiają się wyniki badań morfologicznych.

Do kiszonek chętnie dodajemy również czosnek, który świetnie wzmacnia odporność i chroni przed przeziębieniami.

Przepis na zdrowy zakwas buraczany:

Buraki obierz i pokrój w grube plastry. Ułóż je w słoju bądź kamionkowym naczyniu. Do całości wrzuć liście laurowe, ziele angielskie, 2-3 główki czosnku na kilogram buraków. Całość zalej solanką – przegotowaną i ostudzoną wodą (1 łyżka soli na 1 litr wody). Solanka musi wszystko dobrze przykryć. Aby, rozpocząć proces fermentacji należy docisnąć kaminkowe naczynko bądź przykryć szczelnie słoik gazą. Płyn będzie gotowy po 3-5 dniach. Sok należy zlać do butelek i przechowywać w lodówce. Pozostałe buraczki można zjeść bądź dodać do nich świeże buraki i ponownie rozpocząć proces fermentacji.

Kto z Was skusi się na taki zakwas? Jeżeli codziennie wypijemy 2-3 łyżki stołowe takiej miksutry to zagwarantujemy sobie zdrowie i siłę, aby zmagać się z jesienną pluchą.

.