Zima w pełni i chociaż za oknem częściej bywa jesiennie niż mroźno i śnieżnie, to temat przeziębienia i grypy jak zawsze aktualny. Ze strachu przed przeziębieniem czy grypą łykamy różne suplementy diety, albo stosujemy inne np. babcine „sprawdzone” metody zapobiegawcze. Czy to wszystko ma sens? Czy dzięki temu nasz organizm nabędzie odpowiednią odporność? Jaki jest najskuteczniejszy sposób? Dziesiejszym artykułem, rozpoczynającym całą serię, postaram się udzielić chociaż częściowej odpowiedzi na te pytania.Każdy z nas zna chociaż kilka sposobów na walkę z przeziębieniem. Począwszy od łykania witaminy C czy rutyny, przez spożywanie dużej ilości czosnku, po herbatki malinowe. Czy to wystarczy? Czy trzeba czegoś więcej? Ja sam uważam, że dbałość o zdrowie to jest cały proces, a wręcz styl życia i łykając szczególnie tabletki, najczęściej uspokajamy tylko własne sumienie. Tak, więc jak to jest z tą odpornością? Otóż przeprowadzono wiele badań nad różnymi metodami, składnikami diety itd. i na podstawie tego naukowcy doszli do wniosku, że aby uodpornić organizm musimy ruszyć się z fotela i poćwiczyć pół godziny, a w diecie zawrzeć kwasy omega 3, bakterie probiotyczne i witaminę D. I dzięki temu nasz organizm , a w zasadzie system obronny będzie dużo lepiej radził sobie z atakami wirusów.

Skupmy się teraz na pierwszym z czynników, ochrony przed infekcją. Już od dawna wiadomo, że ludzie, którzy są aktywni ogólnie czują się dużo lepiej. Co jednak sprawia, że bieganie czy kilkanaście minut ćwiczeń sprawia, że nasz układ odpornościowy działa lepiej? Otóż, z naukowego punktu widzenia ruch wpływa na wytwarzanie limfocytów TH1 (powodują lekki stan zapalny) i TH2 (hamują stan zapalny). Taka stymulacja powoduje, że organizm jest jak to się mówi w „gotowości bojowej” i w razie ataku wirusów skuteczniej potrafi się bronić. Jednak, jak to często bywa z ćwiczeniami nie należy przesadzać, bo zbyt ostry i długotrwały trening, może obrócić się przeciwko nam. Z badań wynika, że optymalna dawka ruchu to około pół godziny np. mało forsownego joggingu.

I co wy na to? Ja w każdym razie ruszam jak co dzień przejść sie po świeżym powietrzu, poruszać się i odpocząć by z nową energią móc w następnym artykule opowiedzieć wam o kwasach omega 3 i ich znaczeniu dla naszego organizmu.

Dziękuję za cierpliwość i czekam na komentarze na temat waszych sposobów na odporność.

Pozdrawiam. Slawek.