Łodyga kurkumy przypomina imbir, rośnie dziko w Indiach, a uprawiana jest w krajach o tropikalnym klimacie – Chiny, Madagaskar, Malezja, Jawa. Stosowana jest od 4 000 lat kosmetyce ajurwedyjskiej. Dzisiaj kurkuma jest ceniona nie tylko za jej wyjątkowy smak, ale i zróżnicowane zastosowanie.

Kiedyś kurkumę stosowano do barwienia tkanin – kto z Was skusiłby się na to dziś? W Indiach uważana jest za talizman szczęścia i sadzi się ją na polu ryżowym, aby plony stały się obfite. Również w Indiach smaruje się nią czoło dziecka zaraz po urodzeniu, aby zapewnić mu szczęście.

W kosmetyce na całym świecie stosuje się ją jako barwnik do szminek, podkładów do twarzy oraz płukanek do włosów. Maseczka z kurkumy ma doskonałe właściwości antybakteryjne dlatego poleca się ją dla cery trądzikowej i tłustej. Sam olejek z kurkumy dodawany jest do orientalnych perfum.

Jednak główny składnik kurkumy – kurkumina to polifenolowy przeciwutleniacz, który ma szerokie właściwości lecznicze. W kurkumie znajdziemy również: wapń, żelazo, potas, fosfor, cynk, miedź, skrobię, błonnik, białko oraz tłuszcz.

Regularne spożywanie kurkumy wzmacnia odporność, ma działanie antynowotworowe, przeciwzapalne, przeciwutleniające, reguluje problemy trawienne, dobrze wpływa na działanie mózgu, serca, oczu, obniża poziom cukru i cholesterolu. Dodatkowo działa przeciwzakrzepowo.

Stosuje się ją profilaktycznie oraz leczniczo w przypadku raka skóry, płuc, jamy ustnej, przełyku, wątroby, trzustki, jelita cienkiego, okrężnicy, prostaty, raka piersi, pęcherza moczowe, szyjki macicy oraz chłoniaka.

Istnieją badania, które sugerują, że kurkuma może powstrzymać raka mózgu-glejaka oraz może przeciwdziałać takim chorobom jak: Parkinson, depresja i  Alzhaimer.

Istnieje również szereg dodatkowych właściwości leczniczych: wspomaga działanie enzymów trzustkowych, zapobiega wzdęciom, chroni przed bakterią Helicobacter pylori, podnosi odporność, zmniejsza ryzyko chorób serca i przeciwdziała miażdżycy, reguluje cykle miesiączkowe, hamuje reumatoidalne zapalenie stawów.

Jak często sięgacie po kurkumę?