Mój sposób na domowy chlebek

Każdy z nas zna powiedzenie „Nie samym chlebem człowiek żyje”. Używamy go zazwyczaj chcąc zaakcentować fakt, że powinnismy też zwracać uwagę na sprawy duchowe. Ja przekornie użyłem go, chcąc pokazać wam, jak ważny w naszym życiu jest chleb. Spożywamy go codziennie, przy wielu okazjach, w wielu konfiguracjach i odmianach. Biały, ciemny, pszenny, żytni, razowy, z ziarnami itd. Tak chleb to naprawdę ważny składnik naszej codziennej diety. Dlatego warto, zadbać o to żeby był naprawdę dobry. A dobry oznacza dla nas zazwyczaj domowy.

Zapewne wiele osób z łezką w oku wspomina domowe przetwory owocowe, wędliny, ciasta czy właśnie chleb. Ponieważ, jako dziecko dane mi było poznać ten smak, w swoim dorosłym życiu staram się jak najwięcej potraw wytwarzać sam. Bo wiem, że warto. Bo wiem, że poczuję różnicę. Bo dbam o swoje zdrowie. I dlatego dzisiaj chciałem się z Wami podzielić moim sposobem na własny chleb w domu i zachęcić do pójścia w moje ślady. Naprawdę nie wymaga to aż tak wiele wysiłku.

Składniki:
- mąka pszenna – 1kg (używam najczęściej 550)
- mąka żytnia razowa – 0,5kg
- 1 szklanka otrąb owsianych (ewentualnie pszenne)
- 1 szklanka płatków owsianych (bardzo dobre są górskie extra firmy Młyny w Stoisławiu)
- 1 szklanka siemienia lnianego
- 1 szklanka słonecznika (można dosypać trochę pestek dyni)
- opcjonalnie 1 szklanka wiórków kokosowych
- 5 łyżeczek soli
- 1,5 litra wody
- zakwas

Zanim przejdę do konkretów poświęcę chwilę uwagi ważnemu składnikowi domowego chlebka, a   mianowicie zakwasowi. Zapewne wiele osób słyszało to słowo. Cóż to jest? Otóż zakwas odpowiada najprościej rzecz ujmując za to że nasz chlebek wyrośnie, czyli nabierze objętości. Skąd wziąć ten magiczny składnik? O ile nie możemy go uzyskać od kogoś w drodze podarunku to w zasadzie jest tylko jeden sposób: trzeba go samemu „wyhodować”.

Jak zrobić zakwas?
Otóż potrzebne są do tego trzy składniki: mąka (najlepiej żytnia np. 2000), woda i czas. Mieszamy dokładnie mąkę (ok. 100 gram) i ciepłą wodę  (ok. 100 ml)  w temp.  30 stopni, mieszamy dokładnie jedno z drugim (ja to zazwyczaj robię w słoiku 3/4), przykrywamy gazą i odstawiamy w ciepłe miejsce (najlepiej w temperaturze między 25 a 30). Mniej więcej po 24 godzinach, znowu dodajemy 50 gram mąki i tyle samo letniej wody, mieszamy naszą masę i odstawiamy z powrotem. Co 12 godzin dobrze jest wszystko wymieszać. Zabieg powtarzamy przez 5 dni dodając 50g mąki i wody i mieszając.
Mieszanina pozostawiona w cieple zaczyna pokrywać się delikatnymi bąbelkami i robi się kwaśniejsza, co bardzo dobrze można wyczuć(wszystko zależy od rodzaju i ilości bakterii, które się rozmnażają w mieszance).
Po pięciu dniach mamy nasz pierwszy zakwas, z którego możemy upiec nasz pierwszy chlebek (tutaj mała uwaga nasz pierwszy zakwas nie jest zbyt mocny i chlebek nie bedzię imponujący, ale z każdym następnym pieczeniem będzie coraz lepiej). Oczywiście nie możemy zapomnieć o odłożeniu części zakwasu na poźniej do lodówki, aby dalej go hodować (przed następnym pieczeniem zazwyczaj raz dokarmiamy zakwas 50g mąki i 50g letniej wody zostawiając na 1 dzień) dzięki temu zakwas nabiera „mocy” i chlebek lepiej wyrasta. Ja „hoduję” mój zakwas już ponad półtora roku :-) .

Mieszamy i gnieciemy
Jak już mamy nasz zakwas i pozostałe składniki przystępujemy do pierwszej fazy. Wodę zagotowujemy i odstawiamy do ostygnięcia, tak żeby była letnia. W międzyczasie mieszamy wszystkie składniki, oprócz zakwasu.

Wyrabiamy ciasto
Jak już wszystkie składniki suche mamy ładnie wymieszane, a woda ostygła możemy przystąpić do wyrabiania ciasta. Wlewamy wodę do garnka z mąką i mieszamy, aż wszystkie składniki połączą sie w jednolitą masę – czasem rzadszą czasem gęstszą. Następnie dodajemy zakwas (oczywiście jeśli nasza przygoda z chlebem ma trwać dłużej powinniśmy odłożyć do słoika 3-4 łyżki zakwasu lekko przemieszanego z nową masą chlebową – wstawiamy go do lodówki gdzie spokojnie może przebywaćw zamkniętym słoiku  dwa tygodnie) i znów mieszamy, uklepujemy, ugniatamy, aż wszystko ładnie się połączy.

Tak przygotowaną masę rozkładany do wcześniej odpowiednio przygotowanych foremek. Odpowiednio przygotowane czyli conajmniej wysmarowane olejem, chociaż ja ostatnio w celach wydłużenia żywotności foremek wykładam je papierem do pieczenia i dopiero smaruję olejem. Ciasto oczywiście ładnie wygładzamy za pomocą łyżki maczanej w wodzie. I pozostawiamy przykryte materiałowym ręcznikiem najlepiej w ciepłym miejscu na 9 godzin (ja zazwyczaj zostawiam na noc).

Wyrośnięty chlebek wstawiamy do nagrzanego do 180-200 C piekarnika i pieczemy około 70 minut. Pieczenie zaczynam na dolnej półce piekarnika i mniej więcej po 40 minutach przestawiam na górną półkę jednocześnie smarując górę chleba wodą z kilkoma kroplami oleju.

Jak już piękny zapaszek rozejdzie się po domu ;-) , możemy wyjąć chleb i podziwiać swoją pracę.

Smacznego!

Sławek.

4 myśli nt. „Mój sposób na domowy chlebek

  1. Nie ma nic lepszego niż domowy chleb. Jest z tym trochę zabawy, ale potem efektu nie można z niczym porównać.

    P.S. Używam bardzo podobnego przepisu :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>